Ostatni Apel
Jakem zapowiedział, jest.
Ostatnim tu wierszem, ostatnią zbrojną
drogą
przetną się chmury w trumnie, a życie
przejrzyste
śród łąk, pól, ruczajów, piękną, bystrą
przestrogą
rozłamią się wojny - w mgnieniu oka -
szkliste...
Nic nam tutaj do tego, cóże my - Polacy,
choć zapewne nie tylko u nas tak się
dzieje.
że rano idziem w złości, zmęczeni, do
pracy
i zawsze naszych grzechów struna
powszednieje
Czasem być może skrawek dobroci
odkryjem;
a czasem też raczej brak matczynej
jasności.
Czasem swą chęć mamy, a w tejże niczyje
są wtedy nasze nikłe, niespełnione
złości.
Co do mnie - ja zostawiam malutką
przestrogę;
coś z niej chyba przetrwa dla potomnych
przez lata:
wstępujcież ochoczo na prawdziwą wżdy drogę
-
nie każdemu to dane, by szanował brata.
Lecz jak Słowacki, zaklinam: nie traćcie
nadziei;
przed narodami nieście Oświaty kaganiec.
A kiedy trzeba, idźcie - na śmierć, po
kolei,
choć już nie ma kamieni rzucanych na
szaniec...
Śmierć wasza - cóż dosłownie, cóż dopiero w
słowie...
Mogęż - chyba - tak mówić, czyńcież, co
należy.
Umierać wam nie wolno, choć śmierć prawdę
powie.
Zawżdy Bóg wam przełoży, w cóże warto
wierzyć.
Taki świat, taki czas, gdzie nic sobie nie
winne.
Nic - proszę... Wszakże z Ziemi winić musi
winny!
Nic - każdy powie, nic - jest nam zawsze
inne,
choć nic to też człowiek, niestety - także
inny.
Czy ktokolwiek dziś krzyknie: Audi, vide,
sile!
Lub też veto chociaż - nic, bo każdy chce
przecież
być Tym Jednym, którego siła leży w
sile,
i za nic mieć zwyczajność w swym t r y w i
a l n y m świecie.
Chęci nie brak - tu wojna, w imię dobra w
końcu.
Och, zamilcz, cna ironio! Nie ciebie
pragniemy!
Tu truć nam świat dziewiczy, tu pełno
obrońców
tych chęci najsmętniejszych - je b o g a c
t w e m zwiemy.
Pycha, duma, nienawiść, zazdrość i
pogarda;
zaś strach nam piętrzy gruzy, których nie
widzimy.
Pewnie czeka nas tylko w przyszłości tu
wzgarda,
Jeżeli nie pomyślim, cóż sobie czynimy.
Choć pewnie, niestety, nie ostatni. Smutek, żal, bezsilna złość.
Komentarze (3)
Szczerze mówiąc, trzeba być odważnym i przekonanym o
własnym kunszcie, żeby powoływać się na Mistrza
Słowackiego.
jakże dobrze znam te tematykę, myślę że każdy z nas
czasem na chwilke usiądzie i porozmyślą jak i w tym
tutaj wierszu, ale takie wiersze są potrzebne, bo nie
każdy "gruzy"
Przeczytałam z zainteresowaniem . Przyciągnęła mnie
zastosowana w wierszu gwara. Chwila na refleksję i
zadumę!