ostatni bezdomnego
kim byś był, mistrzu?
bez Małgorzaty
pewnie sobą..
tyle że na mniejszą skalę
bez Małgorzaty
nie byłbyś już mistrzem
nie byłbyś szczęśliwy..
ani szalony
żyłbyś spokojnie, mistrzu
czytał książki
tworzył dzieło
przepełniony spokojem
nie byłoby wolanda
i jego świty..
ominęliby moskwę
nudną i uporządkowaną
bez szczęścia
bez cierpienia
bez szaleństwa
ocean spokoju
autor
baghzidzedze
Dodano: 2006-06-02 10:34:12
Ten wiersz przeczytano 477 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.