Ostatni dzwonek
Za oknem panny bladolice
w puchowych sukniach, lekkich zwiewnych.
Kręcą piruet wczesnym świtem.
Grudniowy ranek się rozśnieżył.
To już ostatni dzwonek, aby
czas przedświąteczny sięgnął bieli,
nagim koronom płaszcz zostawił,
oszronił jodły, sople zwiesił.
Oczy się śmieją, serce rośnie.
Historia pisać się zaczyna.
Miłość otwiera drzwi na oścież.
W kruchym opłatku śpi Dziecina.
Komentarze (21)
Tak - w opłatku symbol zdarzeń historycznych.
:))
Ślicznie
i niech ta Miłość już zostanie na długo. Już jesteś w
klimacie Świąt :)
I niechby tak do Świąt już zostało.
Pięknie, bajkowo:)
Pozdrawiam
śliczny wiersz:)
Super sceneria grudniowa i świąteczna.
Piękna aura śnieżna w wierszu i za oknem.Nastrajamy
się świątecznie.
Adwentowo - świetny przedświąteczny klimacik
:)
Z przyjemnością przeczytałem.
Miłego dnia :)
U ciebie klimat świąteczny a u mnie za oknem jesień,
pozdrawiam.
Lubię takie obrazem "pisane" wiersze. Podoba się.
Miłego!
przepiękny klimat świąt.
Mnie też oczy się śmieją i serce rośnie gdy czytam
Twój wiersz...pozdrawiam serdecznie
Bardzo ładnie i bardzo ciepło o zbliżających się
Świętach
Pozdrawiam