Ostatni grzech
https://www.youtube.com/watch?v=S2hU4mHR27A
Na klekoczących kościach szkieletu,
ostrzę marzenia fryzjerskim paskiem.
Wznoszę się lekko i spadam z trzaskiem,
ciało już stare, bagaż kompletuj.
Może więc piekło bliższe mi będzie,
spalę na węglach, spłowiałe myśli.
Niebo w zasięgu, czerń białych wiśni,
tam ja nie byłem, chciałem być wszędzie.
Duszę zapakuj w żółtą kopertę,
zaklej przeszłością, lakiem ostempluj.
Chcesz w darze serce, krwią je wymaluj,
zamknięte życie jakby w panierce.
Złudzenia sieję po pszennych polach,
pada to ziarno do chłonnej ziemi.
Czy podasz rękę, czy się ośmielisz,
ja będę błądził po Twych zakolach.
A kiedy drogę zamkniesz szlabanem,
semafor skinie...to nie dla ciebie.
pochyl się zatem z ostatnim grzechem,
odeślesz duszę, kiedyś nad ranem.
"Lęk człowieka przed śmiercią jest świadomością grzechu" - Lew Tołstoj.
Komentarze (44)
Miłego Dnia, Grzegorzu,
dziękuję za re-komentarz :)
Marku refleksja przed Świętami Bożego Narodzenia na
pewno wszystkim się przyda, zwłaszcza że jak wiesz
próbuje się wyrugować nazwy chrześcijańskie z języka
europejskiego.
Ubolewam nad tym.
Wszystkiego dobrego.
Elżbieto wybacz... zaspałem,
nie zbędę Cię żadnym banałem.
Wszystkiego dobrego, lepiej późno niż wcale. Mea
culpa.
Wiersz skłania mnie do przemysleń nad istotą
przemijania. Wiele razy zastanawiałem się nad tą
kwestią. Dla każdego z nas, to co jest za tymi
przysłowiowymi drzwiami jest tajemnicą.
Bez względu na to co tam jest, wszyscy trzymamy się
tego ziemskiego padołu i nikomu tam nie śpieszno.
Ładny wiersz z głęboką refleksją.
Pozdrawiam Grzegorzu:)
Marek
Dobry przekaz wiersza o przemijaniu. Skłania do zadumy
i refleksji nad życiem.
Pozdrawiam serdecznie
Krzysiu Dzień dobry w niedzielny poranek, czasami też
trzeba o tym co nieuniknione, zobacz prawie nikt nie
pisze o narodzinach. Nie boją się rodzić, natomiast
strach przed śmiercią poraża. Nie sama śmierć
deprymuje, tylko... jak?
Zdrowia Krzysiu.
Etam, gdzie Ty z tych górek chcesz spadać? :))) Siedź
tam na połoninach i smakuj grzechów.
Pozdrawiam Grześ
Elu masz rację nie można ciągle myśleć o czymś co
nieuchronne, ale rolą poetów jest o tym przypominać.
Wszystkiego dobrego.
Wiersz zatrzymuje. Na razie nie sięgam myślami do
śmierci, życie jest o wiele ciekawsze i bardzie
absorbujące. Pozdrawiam Grzesiu :)
Popatrz Jovi tylko ten finisz trwa już pięć lat -
maraton?
Pozdrawiam.
Każdemu się przyda rachunek sumienia na finiszu...
Ciekawy refleksyjny wiersz
Pozdrawiam Grzegorzu :)
Dzień dobry Kaziu za ostatni grzech wciąż nie dostałem
rozgrzeszenia, czeka i czeka, może chce przeczytać mój
ostatni wiersz?
Pozdrawiam z nowym tygodniem.
Wiersz zatrzymuje przesłaniem, życie przemija " pochyl
się zatem z ostatnim grzechem, odeślesz duszę kiedyś
nad ranem", a teraz jeszcze cieszmy się życiem,
pozdrawiam serdecznie.
ciekawy
pozdrawiam :)
Oby jak najmniej grzeszć