ostatni kamień
a może nie dotykać czyichś łez
powstrzymać się od wskazywania 'właściwych'
dróg
wypisywania 'cudownych' recept
nauczyć się milczeć
bo czasem słowo jest tym ostatnim
kamieniem w murze
który jest zimny
tak zimny że nie sposób dotknąć
tak ciężki że nie sposób go podnieść
który jest od początku do końca
w środku i na zewnątrz
cały kamieniem
Komentarze (42)
Podoba się bardzo!
...kamień ciężki w mur wmurowany,
jest nie do ruszenia....
a łzy lecą potokiem,
wywołane bólem istnienia...
Serdeczności ślę cii_szo.
zlepiam ze sobą różne wyrazy
w jedem ciężki kamień obrazy;
jeśli droga jest wystarczająco krótka
to go wrzucam do cudzego ogródka
i nawet mnie to wcale nie zasmuci
jak kto ze złością mi go odrzuci -
tylko tyle miałem do powiedzenia
w sprawie ostatniego kamienia..
Jak zawsze dobry wiersz:)
bdb wiersz!
rewelacyjny!!i trudno mi dodać coś więcej....
pozdrawiam
Bardzo ciekawy wiersz.
Każdy z nas ma swój sposób na radzenie sobie z bólem.
Niektórzy nie chcą pocieszania, dobrych rad...
I trzeba umieć to uszanować i zwyczajnie nauczyć się
milczeć, by nie pogarszać...
Albo wyczekać na właściwy moment i tak wyściskać, że
kamień się ogrzeje i zmięknie...
Pozdrawiam :)
Każde słowo i to co pomiędzy jest takie ostateczne
więc powstrzymam się 'od wskazywania właściwych dróg'
bo sama też ich nie poznałam. Serdeczności Halinko.
Bardzo istotny problem poruszyłaś Ci-sza. Chcemy
czasami uszczęśliwiać na siłę słowem, dopytywaniem
się, ciekawością.Chcemy... Pozdrawiam:)
Milczę, potrafię,
Ale przytulać pragnę...
I nigdy nie okazało się, że źle zrobiłam...
Pozdrawiam ciepło :-)
Najlepiej, gdy tych łez nie ma
smutek tak najgłębiej
schowany
westchnienia układa
do snu...nie dotykaj
Czuję o jakich chwilach mówi wiersz.
W takich momentach stoję jak zamurowana, milczę. Stać
mnie jedynie na przytulenie płaczącego.
Msz wiersz mógłby się kończyć na słowie "gaśnie". To
jaki jest mur, pozostawiłabym wyobraźni czytelnika.
Ale ja się nie znam, więc milknę i znikam. Miłego
wieczoru.