Ostatni lot
Widziałam ją, dziś z nią
rozmawiałam…
Uciekła, pobladła, upadła.
Ktoś jest, ktoś był, już nie ma.
Zły czas, zły las, co teraz?
Jedna łza, druga łza – nie ma?
Gdzie są?
Powiedz, pokaż, prowadź.
Dlaczego nasze orły odleciały tak bez
słowa?
Powiedz, czemu ich tak bezczelnie
zabrałaś.
Czemu je matce - Polsce spod skrzydeł
wyrwałaś?
To był ich lot ostatni – upadek
ikara.
Tak bolesny…
I cóż mi po tych białych orłach
pozostało?!
Pamięć?
Modlitwa?
To mało…
Zbyt mało!
Komentarze (1)
cenię sobie te pamiętające wiersze