ostatni lot motyla
na łące będąc
paziem jedynym
spijając czyste krople rosy
nektarem słodkim upojony
trwał w przekonaniu
że niezwyciężony
dla niego świerszcze
grały nocami
dla niego rój
szemrał słowami cichymi
dla niego świt wstawał
aż po dzień ostatni...
gdy pewien lotu
swych skrzydeł złocistych
jak zwykle wysoko
uniósł się w powietrze
zgasł
świadomości upadku nie znając
spał będzie na łące
swojej już na wieczność
a płatki kwiatów
w pamięci zostawią
wspomnienie pazia
delikatnie go opatulając...
Komentarze (3)
piękny w swej wymowie....
Piękna przenośnia z nieba nad łąką do tragedii, jaka
miała miejsce pod Smoleńskiem.
Smutny ale prawdziwy obraz wczorajszej tragedii.
Czasami przeceniamy swoje możliwości. +