Ostatni pocałunek na dzień dobry
10.07.2005r .... pamiętałam , pamiętałeś.. rok później..
I po co kazałeś się zmieniać,
wierzyć w miłość,
w NAS. . .
Hej mała dziewczynko,
idź dalej przed siebie,
za Tobą nie ma już przecież nic. . .
To jest życie,
a Ty przecież nie jesteś już dzieckiem. .
.
Nie wiedziałaś??
- teraz już wiem. . .
Umiałeś pozbawić mnie marzeń,
nawet tych możliwych do spełnienia..
Zostały mi tylko wspomnienia,
jeden słodki sms..
Chciałabym z Tobą zobaczyć niebo nocą
na plaży słysząc szum morza,
dziś już wiem,że nie ma szans. . .
Dlaczego nie umiem znaleźć w sobie gniewu i
żalu
- to boli,wiesz??
Lecz może to ja nie chce zobaczyć wielu
rzeczy,
może Ty naprawde jesteś bez grzechu,
jednak to Ty pierwszy zostawiłeś,
nie zaprzeczysz. . .
Może ja naprawde nie mam racji??
Niestety zbyt daleko odszedłeś,
zbyt wielki mur postawiłeś między nami,
nie dając żadnych szans aby go przejść. .
.
Spraw Boże bym obudziła się z tego snu,
tak będzie chyba lepiej. . .
A w morzu niewiary jestem obojętna na
uczucia,
Zamykam swoje serce
nie czuje nic. . .
To moja modlitwa. . .
stłumiłam, uśpiłam?
moje najwększe pragnienia. . .
Wciąż jesteś blisko,
mimo wszystko. . .
;*
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.