Ostatni pociąg
To tylko sen, to tylko senne istnienie,
peron, schody, pociągów dudnienie.
Tak dziwnie słowo zabrzmiało - zostań,
a mnie już tam nie było
i twoja postać na lawce, i coś co
rozdzieliło.
I tylko pamietam jak w przestrzeń
ostatnie spadło spojrzenie
i kocham, szeptane jak przedtem,
i wszystko nam się rozmyło.
I tylko gdzieś pod powieką pozostał
obraz schylonej w bólu postaci,
i dziecka dłoń na mym sercu, nie
odchodź,
i zegar wciąż tykający
wszystkie stracone już daty.
I żegnam wieczorne pociągi
jak we śnie ty mnie żegnałeś
uśmiechem pełnym czułości,
takim, jakiego żądałeś.
Komentarze (7)
nie wiem co napisac smutek przytłacza...to taj bym
wsiadł do pociagu wiedzac od samego poczatku ze jade
do stacji dla mie ostatniej...niesamowity ale chyle
czoła za otwartośc i tak realiztyczny obraz naszego
konca....pozdrawiam...
Bardzo ładny,ale smutny wiersz.Ale czasami nie ma tego
złego co by na dobre nie wyszło.Pozdrawiam.
Smutne są rozstania,zwłaszcza przed"ostatnim
pociągiem",ładny wiersz.
Smutny ten Twój wiersz ale i rozstania sa przecież
smutne:(
oj, niedobrze, lecz może nie było innego rozwiązania.
ACH TEN POCIĄG OSTATNI - TEN OSTATNI JUŻ POCIĄG -
PRZESTAŁAŚ GO JUŻ POCIĄGAĆ - DRZWI ZATRZASNĄŁ PRZECIĄG
- NA PRZECIĄG CZASU NIEUSTALONY - I SAMA NA PERONIE ,
Z BAGAŻEM MATKI, ŻONY. PUSTKA DWORCÓW - W INNY SWIAT
PRZEPUSTKA.
Smutne rozstania, ciekawe powitania. Już słyszałem
(przez durne) wynocha. Jedna Rita co kocha!