Ostatni raz
Tym razem bedzie ostatni mój raz
Już więcej nie będę po omacku szukać
Ostatni znicz na cmentarzu zgasł
Do ostatnich dzwi przyjdzie zapukać..
Nikt nie wybaczy bzdurnych wypaczeń
Bez zrozumienia winę karą obarczą!
Nie docieka nikt prawdziwych znaczeń...
Sztandarem plugawym mnie tylko
odznaczą...
I nazywają mnie owcą szaloną...
Kozłem ofiarnym wodzonym na rzeź...
Wyszydzają mą duszą spragnioną...
Plują w oczy tak spragnione łez...
Spalą mnie zywcem na stosie braterstwa
Rzucają w siebie słodkie oszczerstwa
To wszystko na karę za cenę życia
Że światu nie miałem nic do ukrycia...
Więc niech się stanie. Wyście krwi mej
spragnieni!
Leszcz przej Jedynym są wszyscy
sądzeni...
Wszystko mi jedno, ostatni raz...
Ostatni znicz na cmentarzu zgasł...
Komentarze (1)
"Leszcz przej Jedynym są wszyscy sądzeni" może i ma
być 'leszcz'. Tak czy siak ciężka forma, wielokropki,
duże litery - słowem autor nie "lubi" czytelnika.
"zywcem" zostałem spalony. W sumie nienajgorszy
wiersz.