Ostatni sonet
Postanowiłem napisać sonet. Utrzymałem się o dziwo w ramach które nakazują ile wiersz ma mieć zwrotek, po ile wersów i jak mają wyglądać rymy. Czy się udało? Oceńcie sami.
Siedzę w pokoju przy blasku świec.
Z oczu łzy, z nadgarstków zaś płynie
krew.
Wiem, że to koniec, że nie usłyszę więcej
wrzasku mew.
Wybiorą nowego samotnika, już zwołali po to
wiec.
Więc zagryzam mocno usta..
Zaczyna boleć – w głowie się
kręci.
Podcięcie żył, bardziej romantyczne niż
wypicie rtęci?
Sercem jeszcze czuję, ale głowa całkiem
pusta.
Raz ostatni w pierś się biję.
W głos się śmieję z swoich błędów.
Chcę już zasnąć, czemu żyję?
Tak, już Pani na mnie czeka.
Nić żywota tnie.
Żegnam, więc, śmiał się będę, z was, z
daleka.
Jakub Lewandowski Płock 13.12.2006
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.