Ostatni spojrzenia promień
Ostatni spojrzenia promień –
pożegnanie urwane z okna
Kroczę sam, dumnie kroczę otoczony przez
mrok
Od ulic zimny powiew
Kroczę sam, krok za krokiem
Martwy
Na ścieżynie unoszone oparem
Liście – zieloną cisze zakłócają
Krążą tu i tam
Razem ze mną przez miasto
Nie znam tej mijanej twarzy
To nikt a jednak ktoś
Gwiazdy gęstnieją
Przybierają wrogie kształty
Nie pamiętam świtu
Noc mnie ogarnia
Ciemnością wszędzie
Gdzie ostatni spojrzenia promień
Komentarze (1)
Tak... człowiekowi potrzebne światło drugi człowiek
jego iskra Piękny wiersz refleksyjny :)