Ostatni sprawiedliwy
Niechaj ostatni sprawiedliwy zgasi światło
za sobą,
i niech nastanie ciemność, a świat upojony
żałobą
trwa w wiecznej ciemności,
ułudnym uśmiechu, złudnej radości.
Ale niechaj świeci słońce, ale już nie
takie,
wyzbyte żaru i byle jakie,
i niechaj księżyc w nowiu zachodzi,
niczym żebrak co z ręką pustą
przechodzi
koło kościoła wyzbytego z wiary,
lub bogacza co nie zna swej miary,
i już nie znajdzie tam sprawiedliwego,
bo jako ostatni odszedł do ojca
znanego.
Komentarze (2)
Ogólnie wymowa mi się podoba,i klimat wiersza.Nie
podobają mi się rymy.pozdrawiam
niechaj lepiej nie...