Ostatni taki spacer
...Jesteś dla mnie wszystkim...
Czekam tak długo na Ciebie...
Obiecałeś, że przyjdziesz...
Że będziesz...
Doczekałam się
Po kilku godzinach niepewności
Zjawiłeś się
A ja nie potrafiłam nawet
Sie zezłościć
Gdy ujrzałam Cię odeszły wszystkie
pretensje
Istniałeś tylko Ty...Tak jest do dziś
Wśród zasp śnieżnych
Sunęliśmy trzymając się za ręce
W blasku księżyca odkrywając siebie
Stojąc co chwilę by zatopić swe usta w
sobie
Żale odeszły...
Żegnaliśmy się długo
Na słabo oświetlonje ulicy
Odchodząc w swoje strony
Odwracaliśmy się...
To było takie magiczne
Byłam szczęśliwa
Naprawdę szczęśliwa
Przecież jutro spotkamy się znów...
Sobota...
Wieczór
Rozpacz sięga zenitu
Ból rozszarpał całe szczęście
W ten wczorajszy wieczór
Po raz ostatni szliśmy
Trzymając się za ręce
Choć minęło tyle czasu
Od tamtej chwili do dziś
Nadal krwawi serce moje
...Wszystko jest Tobą...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.