Ostatni vol.2
Został sam
otoczony spalonymi ciałami
Bliskich towarzyszy
i śmiertelnych wrogów
Jego skrzydła utkane z mrocznej mgły
Powiewały w cienistych strzępach
Piekna twarz, pokryta ranami
Czarnymi od ognia, czerwonymi od krwi
Martwe ciała o spopielonych skrzydłach
Powiewające puste kaptury
mroczne cienie wyciekającej krwi
Pokonani
Lecz bitwa nigdy sie nie kończy
Kolejne cienie na horyzoncie
Zbliżają sie powoli znacząc swój ślad
Czarnymi śladami płomieni ich ognistych
skrzydeł
Bitwa o ludzką dusze trwa
każda pokusa...
Niszczy ją bardziej
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.