Ostatnia droga
Ide tam sam..
Sam w miejsce gdzie nikogo nie ma
Nikogo znajomego
tylko smuga cienia..
Na lewo,prawo NIE!
teraz przed siebie spogladam
Radoscia!
Jestem sam
Sam sobie teraz
Swiat z gory ogladam..
Bez nikogo
Bez zadnej ludzkiej podlosci
ja sam u Nieba bram
w pelnej okazalosci..
Bo zycie!
Jakze krotkie jest
wyliczone dzien po dniu
A najwazniejszy wyczyn
Jak czyn spala sie w ogniu..
Czasu nie ma
By przypomniec
wszystkie przezyte chwile
mowie ile!
Ile utraconej pamieci
w coraz dalszym zyciu..
I dlaczego tak jest?
Dlaczego pniemy do przodu sie
Zapominajac jak to bylo wczesniej
i odpada jak tynk
kazda mysl o przeszlosci
ktora za nami
Ktora niegdys tworzylismy sami..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.