ostatnia śmierć
idziesz wciąż głębiej mnie
przenikasz do bólu
wypełniasz rozkoszą
wszystkie zakamarki
nawet te zakazane
im bardziej wyciągasz do mnie ręce
tym bardziej się zatracam
w twoich objęciach
ty jeden mnie rozumiesz
wiesz jak ze mną mówić
gdzie dotknąć
kiedy przytulić
odchodzisz pozornie
kiedy światło przez ściany nieba
przenika
jednak we mnie będziesz zawsze
bo mrok
nie odchodzi
on pozostaje...
i zawsze ostatni umiera....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.