Ostatnia szychta
pamięci 8 górników z kopalni Rudna
Jeszcze jeden zjazd
kilometr pod ziemię
czarną
jak noc bez gwiazd
o osiem ludzkich istnień
w tę godzinę listopada koszmarną
upomniała się Barbarka o górników
kiedy wszystko w jednej chwili
runęło
niczym wieża Babel
a potem nastały w ciszy
promyk nadziei i wiara
daremnie
za życia pochowani
zimnymi skałami zasypani
odeszli na szychtę wieczną
śmierć zawsze jest niedorzeczną
codziennie rzuca nowe zaklęcie
osiem serc ludzkich zamilkło
oddali na zawsze ducha
kiedy Barbara swoich odbiera
nikogo nie słucha
---------------------------------
to było jedno samoistne tąpnięcie
Komentarze (18)
niech spoczywają w pokoju
Bardzo smutny wiersz.Pozdrawiam.
smutek i żal wielki
Tragedia.Cóż powiedzieć. Wieczny odpoczynek...
Pomilczę. Pozdrawiam.
Przykre... pozdrawiam
smutno tak i żal bo zbliżają się święta a dla tych
rodzin będą osierocone nie radosne
cholerny nieprzewidywalny los :(((
Amorku
to jest bardzo świeża historia
wypadek był w kopalni dwa dni temu o godz. 21:09
Mam rozumieć, że to świeża historia? Nie nawiązanie
do jakieś rocznicy?
Z wierszy można wiele, także tych smutnych rzeczy się
dowiedzieć .
:(
pozdrawiam milutko:)
Bardzo smutno z tego powodu
Pozdrawiam
Nic nie można zrobić tylko się pomodlić za ich dusze.
...jedno samoistne tąpnięcie...a co pozostawiło...
rozpacz, łzy, smutek...i te 8 ciał...pozdrawiam
serdecznie, miłego dnia
Życie i śmierć zawsze są
blisko siebie:}
Pozwolę sobie za anną.