Ostatnia wola ma...
Kiedy umrę
otulcie mnie różowym kirem
choć koloru tego nie znoszę
lecz wtedy przyjmę to na zimno
będę miała głęboko w nosie
Wiem ktoś powie
róż nie wiąże się z żałobą
ale co to kogo obchodzi
życzenia ostatniego
odmówić nie wolno
fanaberia moja nie szkodzi
Róż z marzeniem się kojarzy
a moje już zastygną
lecz wolę leżąc płasko
wyluzowana na sztywno
By w kondukcie za mną idący
miast me życie na sztuki
jak hieny rozszarpywać
mogli ostatni raz pogadać:
"Ta to lubiła zaskakiwać"
Ale jeszcze jestem ;)
Komentarze (26)
Kiedyś napisałem bardo podobny wiersz.
jak widać, czasami bywają przyczyny skłaniające do
podobnych myśli.
Pozdrawiam Anno.
A mnie tym razem podoba się i to bardzo:)+
Sari. Tym razem to ewidentnie wpis do notatnika lub
jakiś testament. Poezji jest więcej w składzie tlenku
wodoru niż tutaj, ale luzik. Poza tym tych róż jest za
dużo. Pozdrawiam jednak pokojowo.
Dzisiaj wyszedł bardzo kiepski temat
Jutro za to walniesz niezły poemat.
Ani rusz, do kompletu tylko bukiet róż.
Z uśmiechem zaskoczona pozdrawiam :)
Bardziej po polsku brzmi "Moja ostatnia wola" - bez
inwersji i skróconego zaimka. Poza tym to nieszczęsne
"me" - słownik na pierwszym miejscu podaje, że to głos
wydawany przez kozę lub owcę; może warto pokusić się o
dłuższą i poprawna formę "moje"?
Oryginalny - ale fajny!
Twoją fanaberię da się przetrzymać,ja sobie grób -
kopczyk ziemi z brzozowym krzyżem zamówiłem,oj namęczą
się przy pielęgnacji,pozdrawiam:)
Co tak ponuro. Wiosna idzie.
:)
co ta dziewucha wygaduje.../?/- a zaprosisz na pogrzeb
...najpierw przed śmiercią musimy zorganizować
spotkanie bejowiczów...
oki. skoro zaspałaś, to już się nie focham:P
a wierszyk mnie uraczył rogalem roześmianym:)
Jesteś niesamowita! Było już "Życie na różowo", to
czemu nie śmierć?
Pozdrawiam :)
Uśmiechnęłam się...fajnie jest zaskakiwać ludzi ;)
Zaskakiwać do końca: fajny pomysł. A ja potulnie
skryję się w urnie.
Miłego dnia.
RÓŻne ludzie mają pomysły, ale niektórzy sąszaleni - i
chwała Wam za to :-) :-) :-)
Co prawda chciałabym rzec, że lepiej nie kłopotać się
testamentem w takim wieku..., ale końcówką
ubawiłaś:)