Ostatnia zapałka
To już ostatnia zapałka...
Strach jak szpon sępa wbija się w serce,
że i tym razem nie wzniecę płomienia,
którego tak pragnę , o którym marzę.
Już było tyle zapałek...,
a ja nadal niczym pies odtrącony w Noc
Wigilijną drżę z zimna.
Gdy wiatr jak śmierć chłodny zabije ten
mały płomień ostatniej zapałki-
umrze coś jeszcze...
Płomień miłości, nigdy już mnie nie
ogrzeje.
...a może zachować na zawsze ostatnią
zapałkę i uratować nadzieję?
autor
samaryt
Dodano: 2004-09-14 21:39:18
Ten wiersz przeczytano 434 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.