Ostatnie chwile
Gdy przy łóżku konającej czuwałam
i ten czas spędzony razem wspominałam,
wyczułam ,że jeszcze ktoś jest między
nami,
nastał chłód,strach,coś poruszyło
zasłonami.
Ten ktoś starannie zarzucał swe sieci,
przygasił iskrę życia...już prawie nie
świeci.
Jeszcze tylko chwil kilka
i krótki oddech całkiem zanika.
Niestety, już nic nie można zrobić
z więzów śmierci nie da się oswobodzić.
Odeszła.Wszyscy ją żegnali rzewnymi
łzami,
nawet słońce pieściło trumnę swymi
promieniami.
Dziś ostatni spacer cmentarną aleją
z żalu idącym za trumną nogi się
chwieją.
Kosze kwiatów od najbliższych dostała,
zawsze je lubiła i w wazonach na stole
stawiała.
Była wesoła,pogodna lubiła sie usmiechać
taką właśnie chcę ja zapamiętać.
Komentarze (4)
dziewczyno-masz talent!!!
Ładnie opisałaś śmierć człowieka......... myślałam, że
nie można ładnie pisać o śmierci, ale ty to jednak
pokazałaś masz (+)ode mnie ......oby tak dalej
powodzenia
Udało się tobie osłodzić jakże koszmarne wydarzenie,
mimi że czułaś jej zimny powiew. Udany wiersz.
jak pięknie można pisać o śmierci właśnie to pokazałaś