Ostatnie kroki lata
Póki soczyste trawy,
strzępiaste astry w ogrodzie,
bawmy się nadal w zielone
jak przy majowej pogodzie.
Na styku lata z jesienią
bukiety wrzosów kwitną,
koronczarki pajęcze
wiążą je srebrną nitką.
A potem zagramy w złote,
albo w miedziane kasztany,
zapłoną barwy czerwone
od jarzębinnowych korali.
Pamięć przechowa aromat
dzikiego tymianku i mięty,
złote myśli pofruną
jak liście wczesnojesienne.
A kiedy przyjdą dni szare,
zachlapane deszczami,
znowu lato zapachnie
kwiatowymi olejkami.
Wieczory już coraz dłuższe,
pora igraszek z weną,
będą obrazy ze słów tkane
na kolekcję jesienną.
Komentarze (12)
jeszcze spaceruję w towarzystwie lata
ale z przyjemności powitam kolorową Panią Jesień
Po takim wierszu, jesień może być tylko piękna.
Poprawił mi humor. Dziękuję i czekam na " kolekcję
jesienną".
Piękny, mieniący się barwami i zapachami wiersz. Miły
w odbiorze, pogodny i ciepły:-) Bardzo mi się podoba!
Cudo! O jesieni takie cudo napisać może tylko
prawdziwa poetka - gratuluję.
Pozdrowionka!
Hmmm... jesieni nie lubię, ale wiersz przeczytałam z
przyjemnością. Cieplutko pozdrawiam
To jest niezla refleksja. Serdecznie pozdrawiam
Na styku lata z jesienią, bawmy się w zielone. Cudny
wiersz.
Potrafisz stworzyć wspaniały nastrój wiersza, Biala
damo :) Jak zwykle przeczytałem z przyjemnością.
Postaram się patrzeć na jesień Twoimi oczami.
wiele wierszy o jesieni ostatnio się pojawiło, Twój
niewątpliwie mieści się w grupie tych najpiękniejszych
:-) bardzo podoba mi się klimat wiersza, podnosi na
duchu :-)
Piękny wiersz,pełen wyszukanych metafor tworzy piękny
klimat letnio-jesienny.Pozdrawiam serdecznie.
Ładnie
i po co mi przypomniałaś o jesieni?!;)