Ostatnie pożegnanie
troche z bólem lecz i z wiarą...
zastygło bez ruchu
w lekkim uśmiechu
teraz bez bólu
nie meczysz sie człowieku
cisza nad tobą
i najbliźsi
ci którzy cie znali
i zawsze kochali
prowadzisz orszak
a te kwiaty
kołyszą sie jak wtedy
gdy były utwierdzone korzeniami
kwiaty zasypały
ciebie całego
ostatnie pożegnanie
serce rozdziera każdego
łzy popłyneły
cisza nastała
już odeszłeś spokojnie
każdy jest znakiem przemijania
i została puska
choć pamiętamy
i zniczem każdym
nadzieje zapalamy
każdy napewno
sobie nie wybaczył
że tak mało kochał
że tak mało znaczył
lecz Bóg daje szansę
i uświadamia
że kochać mamy mocniej
i bezinteresownie
tak mało zrobiłam dla Ciebie Wujku a mogłam więcej... dostałam drugą szansę i jej nie wykorzystałam.. teraz za późno jest... lecz bardzo sie starałam..
Komentarze (3)
Smutny wiersz. Wierzę, że kiedyś spotkamy się z tymi
co odeszli po drugiej stronie życia. To pomaga.
o tym że dostajemy drugą szansę rozumiemy wtedy gdy
kogoś tracimy,przejmująco i pięknie
Bardzo boli, gdy odchodza od nas bliscy... Zawsze
jednak pozostaje nadzieja na lepsze jutro... Piekny,
choc smutny wiersz...