Ostatnie tchnienie lata..
Przez zieloną łąkę
Pełną kwiatów
Biegnę...
Dławię się zapachem lata
Przez lasu szum
Zielony ,iglasty
Biegnę...
Słońce na mnie patrzy
Przez sad owocowy
Soczysty i słodki
Biegnę...
Odnajduję lato i trzymam go w dłoni
Wśród czerwonych róż
Wielobarwnych aksamitek
Stoję...
Pięknem się zachwycam
Wśród wydeptanych ścieżek
Wysokich gór
Stoję...
Oddycham ostatnim tchnieniem lata
Wśród fal niespokojnych
Pędzących do słońca
Stoję...
Rozchylam dłonie i chwytam babie lato
Komentarze (4)
Biegniesz, stajesz, biegniesz....mam wrażenie Różyczko
że już dogoniłaś następne lato......
Chwytaj babie lato, a jesień i tak Ciebie miło
przywita....+
Po przeczytaniu Twojego wiersza już zatęskniłam za
latem rażą mnie troszkę powtórzenia, ale jak się
domyślam to zamierzony efekt. Pozdrawiam :)
cuuuudownie chwytasz to babie lato