ostatnie wybaczenie
mija minuta, mijają dwie
nigdy już tutaj nie będzie cie
krzyki i kłótnie poszły w niepamięć
i tamta burza i po niej zamieć
i wszystkie w żalu wykrzyczane słowa
została ta pierwsza noc wyjątkowa
i pierwsze "kocham" i tamte lata
gdy poza nimi nie było świata
zupełnie jakby nigdy nie było
tego co życie wasze zniszczyło
tej nienawiści i niepewności
tamtej kobiety i o nią zazdrości
zostało tylko ostatnie życzenie
w jej ramionach ostatnie tchnienie
i cichym głosem wypowiedziane
przepraszam, kocham,lecz nie zostanę.
I ona płacząc patrzy w Twe oczy
jak życie odchodzi do wiecznej nocy
i myśli o wszystkim czego nie zrobiła,
że dopiero choroba, kłótnie naprawiła
złączyła to co wbrew Bogu się rozłączyło
zostawiając smutek za tym
co być powinno ale nie było.
Komentarze (2)
Smutno, ale nie zawsze jest pięknie, bywa że dopiero
choroba i śmierć uświadamiają nam jak ktoś był nam
drogi.
Lubie jak wiersze sa dopracowane jak jest porzadek w
wersach etc.... / Tego mi u ciebie brakuje/ ale
przeczytalam twoj wiersz I chociaz miejscami
wprowadzilabym zmiany ogolem Przekaz do mnie trafil.
Pozdrawiam