Ostatnie zdanie
Jak zawsze mąż miły
Mieć chce ostatnie zdanie!
Podjęłam więc hyżo
Zmiany w moim planie :
Tak więc od dzisiaj, od środy wieczora
Nadeszła przemiany mej osoby pora,
Więc upnę swe loki, węża boa włożę
I plan mój tak sprytny
Do życia wnet wdrożę.
Miłymi słowami
Na twarzy z uśmiechem
Wypowiem te słowa
Z niewielkim pośpiechem :
Za Twe czyny, za Twe gesty
Za kwiaty w sobotę
Gotować dla Ciebie nabrałam ochotę
Cóż zjadłbyś mój kotku-
Placuszki? Kotlety?
Prasuje się migiem sukienka z żorżety,
By w kuchni, w obcasach
Doprawiać kolację
Byś mógł mi powiedzieć -
Kochanie, masz rację!
Komentarze (10)
Super krótki wiersz z poczuciem humoru.
Fajny wiersz i taktyka, pozdrawiam serdecznie Moniko:)
Dziękuję za miłe słowa
Ciekawy sposób. Pozdrawiam ciepło :)
Na wysokich obcasach przez żołądek do serca- taka
taktyka może przynieść sukces. Dziękuję za
ostrzeżenie. :)
Miłość to nie tylko achy i echy. Jak widać z wiersza,
to ciężka, codzienna harówka. Szczęścia życzę. :):)
Ciekawie
Pozdrawiam :)
ciekawe, czy zadziałało??
Leniucha brać sposobem,
jak trzeba weź pobecz.
Miłego dnia Moniko, witamy na Beju w debiucie.
Bardzo dobry wiersz , z wielką przyjemnością u Ciebie
gościłem , pozdrawiam ciepło.