z ostatniej chwili
NIEZNANA ISTOTA POD BIEGUNEM HURAGAN ZAWRÓCIŁA.
a było to tak.
Zefirek mający obłudy dość, rozpędzony w
dłoni ściśniętej w złość, przystanął
zdziwiony.
Pomiędzy pyłem z Australii i puchem białym
z Bieguna, obok wiatraka Holenderskiego i
pomnika Papieża Polskiego z rozpostartymi
ramionami, jak skrzydła Orła Białego
ukazała się istota.
Zefirek zdumiony! Chuchnął i dmuchnął i
nic.
Co robisz istoto? To koniec, nie ma
sprawiedliwych.
Są. Dziesięć tysięcy nas. Machnęła ręką.
Głową skinęła.
Wiatrak wrócił do siebie. Pomnik zawisnął w
chmurach, wszyscy to widzą. Pył pozostał ku
przestrodze.
Istota ramiona opuściła i ujrzał
zefirek.
Dziesięć tysięcy czystych. Ich, artystów
tych, pragnących szczęścia. Miłości
chcących.
Spojrzeli w chmury. Jest, szepnęli. Głowy
opuścili i na powrót, świat ratować
ruszyli. Zefirek ochładzał ich strudzone
serca. Ich dusze ochładzał.
SŁOŃCE, GWIAZDY-OGIEŃ I WODA ZNOWU SĄ-jak długo.
Komentarze (4)
Oby:)))))))))))))
GŁĘBIA DAJĄCA PRAWDĘ-JEDNOCZEŚNIE NADZIEJE.
Sprawozdanie li to, czy wizja pojutrza? Jako bajka
- świetne, jako farsa - słuszne.
Na świecie aż tak wielu artystów? I czy ogień wypalił
chorobę? Poczekajmy z odpowiedziami. Pozdrawiam