ostre rżnięcie w erekcjato
roztańczone
dwa oddechy
jeden sapie
drugi jęczy
raz i dwa
raz i dwa
ona ciągnie
on nie może
z tyłka lecą
jemu spodnie
raz i dwa
raz i dwa
już są blisko
wręcz falują
jeszcze chwila
eksplodują
raz i dwa
raz i dwa
wreszcie koniec
leżą w trawie
sił brakuje
po zabawie
już nie raz
i nie dwa
słońce grzeje
sucho w gębie
nie jest łatwo
ściąć gałęzie
Komentarze (70)
Fajny wiersz z podtekstem.
Ja to robię non stop niemalże ostatnio koło domu
każdego dnia coś. A końca nie widać.
Super ere! :))) Pozdrawiam
Valentina
Milo mi Ciebie widziec, dziekuje pozdrawiam:)
Tessa50
Milo mi, pozdrawiam z usmiechem;)
Kropla47
Klaniam sie:)
świetne erekcjato z zaskakującą awersacją :))++++
Nie przepadam za tzw. erekcjato.
Ale kiedy jest sprawnie napisane, to
kibicuję.
Napisane sprawnie, a jednak mam niedosyt przez brak
zaskoczenia.
A przecież o to chodzi w tej formie.
Ale może to tylko ja poznałem zakończenie już na
początku czytania. Może kiedyś wezmę udział w takim
konkursie i wykorzystam cały swój potencjał
metaforyczny, aby naprawdę zaskoczyć czytelników.
Bez obrazy Tomku.
Doskonale erekcjato :))))
Nietuzinkowe erekcjato:) Awersacja mniej zaskoczyła od
reszty.
:))) Nieźle namieszałeś :)
Pozdrawiam :)
:D masz Tomaszu wyobraźnię. hehe
...(+)
rewelacyjne jest to raz i dwa raz i dwa nadaje wierszu
tępo i jeszcze większą siłę rżnięcia
:):) nie jest łatwo, ale co zrobisz...bez tego też nie
jest łatwo!
Kaziemierz Surzyn
Klaniam sie:)
Ale mnie rozbawiłeś do łez...Satyra jakich mało
Super...do tego Afromental...wprost niesamowite,ale
pamiętam,cofnął się czas...dziękuję, bardzo
dziękuję,miłych przeżyć życzę :)