ostrzeżenie
dla ZIEMI
W mgnieniu oka ciasno
Świat cały czarnieje,
Wiatr, co go nie było
Teraz dziko wieje!
Cień skurczył się potulnie
Ugrzązł gdzieś pod płotem,
Błyskawica tnie horyzont
I to w komitywie z grzmotem!
Kolorowy tynk na ścianie
Jakby nagle się wściekł,
Na złość wszystkim
Czy też w panice pękł!
W przeczuciu złego
Umilkło zupełnie ptactwo
Nawet natrętne zawsze
Wyniosło się robactwo!
Miejscami las bezsilnie
Cały zwalił się z nóg
Grad bezbronną ziemię
Niemiłosiernie stłukł!
Strumienie urosły w rzeki
A rzeki w strach,
Jachty z kotwic zerwane
Nie jeden pofrunął dach!
Ziarno ogołociło łany
Nie doczekawszy się młyna,
Kiełkuje w nas rozpacz
Nic jej nie zatrzyma!
Natura wciąż nękana
Okazuje swe wzburzenie
Co jakiś czas wyraźne
Śle nam ostrzeżenie!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.