Oszalały
za rękę mnie weź
i poprowadź
w dół do strumienia
skąd usta spragnione
nie piją codziennie
chcę znowu rozrywać
noc na tobie
jak suknię
twoje piersi uwalniać
z objęć ciszy
wypełniać cię całą
nabrzmiałą rozkoszą
słów szukać szalonych
i nie znajdować
ramiona na oścież
otwierać jak bramę
ciał struną napiętą
szarpać gorączkowo
egoistyczną dzikość zmysłów
aż popłyną znów łzy
jak lepkie krople
przepełnią czarę nagości
zacisną się usta
oczami zamglonymi
złapane
na gorącym uczynku
Komentarze (1)
Zmysłowy i pięknie rozmarzony erotyk emanujący
pożądaniem.