Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Ot takie gdybanie

Jeżeli człowiek z kimś do ołtarza
zmierza z miłością zazwyczaj uważa,
że przetrwa ten związek wszelkie zamiecie,
bo jest najsilniejszy na całym świecie.

Kiedy ten człowiek z drugim się łączy
wierzy w to święcie, że nie ma rzeczy
na niebie na ziemi i w całym wszechświecie,
która by mogła rozłączyć ich przecież,

Lecz życie jest różne i tak się zdarza,
że im dalej idą od tego ołtarza,
tym więcej różnic, ran, niepokojów,
obojętności i słów, które bolą.

I chociaż człowiek mocno się stara,
miłość powoli się w związku wypala
i mimo wszelkich zabiegów taktycznych,
ze względów praktycznych, ideologicznych

zostaje tylko trwanie z przymusu,
wciąż więcej wrogości, mniej animuszu
i chociaż się starasz mocno rozpalić,
tam iskry nie wskrzesisz, gdzie gaz się wypalił,

gdzie drew nikt nie nosi i nie ma ciepła,
obojętnością krew w żyłach zakrzepła.
Trwać można ze sobą przez całe lata
i wciąż próbować rozniecać i łatać,

krzyczeć i płakać, lub dekorować
i można długo trupa pudrować
udając, że jeszcze wstanie, ożyje,
lecz kiedy w świadomość już mocno się wbije,

że już nieżywa jest ta miłość,
nie wiem czy cnotą jest fałszu się trzymać.

Tak nas uczono i to nam wpajano,
że sprawą przez niebo jest zakazaną
rozerwać co niebo raz połączyło.
Czy siebie zabijać jest rzeczą miłą

dla Boga, który jest przecież Miłością?
Czy On nie chce widzieć jak dzieci rosną
uczuciem energią i tym co dobre,
gdy trwanie w związku stało się chore?

Czy Bóg naprawdę tego wymaga
aby w pozory i kłamstwa się wkładać?
Dla ludzkich oczu? Zasad? Szablonu?
Gdy zgasło uczucie już z każdej strony?

autor

zielonaDana

Dodano: 2020-05-30 17:29:14
Ten wiersz przeczytano 773 razy
Oddanych głosów: 20
Rodzaj Wolny Klimat Refleksyjny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (22)

ANDO ANDO

Bardzo dobry wiersz. Drew nikt nie nosi, nie ma ciepła
i tylko pudrowanie trupa. Nie wnikam dlaczego para do
tego się doprowadziła, ale tkwić w związku bez iskry
i szacunku...katorga. Trudno mi odpowiedzieć co na to
Pan Bóg..

anna anna

miłośc sama nie odchodzi, miłość trzeba pielęgnować.
To przede wszystkim przyjaźń dwojga ludzi, a czy mozna
opuścić przyjaciela w biedzie? Kiedy jednak dochodzi
do zdrady, przemocy lub nałogów- lepiej uciekac gdzie
pieprz rośnie, właśnie dla dobra dzieci.

wolnyduch wolnyduch

Dobry, życiowy wiersz, Danusiu, z ważnym pytaniem na
jego końcu.
To prawda, że tak bywa, iż po latach związek się
wypala, czasem z powodu rutyny, pracoholizmu, braku
ciepła i po prostu dbania o związek.
Sądzę, że trwanie na siłę w takim pseudo związku np. w
imię dobra dzieci jest pomyłką, bo dzieci czują brak
miłości, to na nich też się odbija, bywa, że są w nim
kłótnie, czasem dzieci stają się też kartą przetargową
rodziców, a one czują się przez nich nie kochane, msz
jeśli ludziom jest źle ze sobą,to lepiej żeby się
rozstali, bo tkwienie w związku, który męczy obie
strony jest zarówno hipokryzją, jak i złem w stosunku
do dzieci i siebie nawzajem także, nawet jeśli np,
trzymają ludzi finanse, one nie zastąpią uczuć, one
nie wytworzą ciepła, zamiast emocjonalnej lodówki.
Dobrego wieczoru życzę, Danusiu,
pozdrawiam.
Grażyna.
P.S Do jastrza, miłość do dzieci nie wygasa wraz z
rozwodem, każdy z rodziców nadal nim jest, nadal może
i powinien mieć z nimi kontakt i okazywać im uczucia,
a sztuczne bycie razem jest hipokryzją i krzywdą dla
dzieci, które dobrze wiedzą i czują, że rodzice się
nie kochają, a nawet czasem nienawidzą, a dzieci to
przeżywają i cierpią, czasem czują się jakby były w
piekle, jeśli rodzice nie kryją się ze swoją niechęcią
wobec siebie, a często tak jest.

Berenika57 Berenika57

Nieudany związek to tragedia - szczególnie wtedy, gdy
są dzieci…
Jastrzu - "Udawać coś, czego dawno nie ma?...
Dobrze, że o tym piszesz, Danusiu.
Zgadzam się i z Tobą, i z Markiem. Spokojnego wieczoru
:) B.G.

zielonaDana zielonaDana

jastrzu, a jeśli dzieci cierpią i popadają w nerwice z
powodu zachowania jednej ze stron, jeśli same proszą o
to by odejść?

jastrz jastrz

Dobry wiersz, z którym się absolutnie nie zgadzam.
Człowiek powinien szanować własne słowo, a tym
bardziej przysięgę przed ołtarzem. Miłość - zdarza się
- odchodzi, ale przysięga wiąże. Dopuszczam sytuację,
że niekochający partnerzy mogą się wzajemnie z
przysięgi zwolnić, ale tylko w wypadku, gdy sprawa
jest wyłącznie pomiędzy nimi. Jeśli powołali do życia
dzieci, to one też "są stroną umowy" - nie tylko mają
prawo do obojga rodziców, ale też do miłości. Mają nie
tylko same być kochane, ale też nie mogą zauważyć, że
rodzice już przestali się kochać.

Marek Żak Marek Żak

Osoba wierząca ma łatwiej ale tutaj może mieć dylemat.
Dla mnie skoro miłości nie ma związek staje się
współlokatorstwem, które łącza dzieci, kredyt,
mieszkanie i dobrze, jak nie przekształca się w
niechęć, lub coś gorszego, więc kontynuowanie sensu
nie ma. Pozdrawiam.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »