W otchłani snu
Dotykam Twoich włosów ,
smaganych podmuchem wiatru.
serca ustami gorącymi.
Lotem ptaka zmęczonego dalekim lotem
Siadam na Twej piersi,
pieszczotą powolną.
Dłońmi błądząc po zakątkach ciała,
Grzejąc palce o iskry rozkoszy.
Jestem jak wędrowiec
w otchłani snu..
szukając zapachu sukni.
pośród rozrzuconej pościeli.
Serce zaczyna bić spokojnie
Z oddali dobiega muzyka z przeszłości.
Zatarty już obraz
Czas przeszły i dokonany.
Komentarze (21)
Marylko dziękuję za miły komentarz.
Pozdrawiam (:
Jakże piękne chwile
Pozdrawiam ciepło :)
Jest magia i dużo smakowitych detali, Pozdrawiam
Twoja romantyczna strona jest dużo ciekawsza niż te
mroczne, którymi nas czasami raczysz, chociaż piszesz
świetnie i każdy Twoj wiersz jest bardzo dobry, to
zdecydowanie wolę te o miłości, bo są pełne ciepła,
namiętności i wprawiają w stan rozmarzenia...
Pozdrawiam cieplutko z podobaniem i proszę o więcej :)
Miłe wspomnienia.
te piękne chwile powracają tylko w snach.
beano
:) :) :)
Jorgu
:)
Pan Bodek
Dziękuję za odwiedziny i komentarz.
Pozdrawiam
Beano.
Każdemu wolno komentować jak uważa .
pozdrawiam
wybacz, że śmiem zwracać uwagę, chodzi mi o słowo
lotem, ale to nie mój wiersz,
serdeczności:)
I w romantycznych tematach jestes bardzo
przekonywujacy.
I mnie ten sen wciagnal... w...
Pozdrawiam :)
Zatrzymuje :)
beano
A co ma nie grać?
Pozdrawiam
"lotem ptaka zmęczonego dalekim lotem"
wybacz proszę, ale coś tu nie gra,
w otchłani twoich snów cudownie, może czas snić nie
tylko przeszłość,
z podobaniem pozdrawiam:)