I oto się kończy
zestaw sylab połączonych które obojgu
dodawały sił
w każdej czynności, każdym skinieniu sens
w nich tkwił
linia sie ściera, poszarza jak poranna
mgła
przepraszam, czego Pan tu chciał?
och mój miły, czy kiedyś mówiłam te
słowa?
Czy wspominałam choć raz, że kocham?
Twój ponęntny uśmiech nic tu nie zmieni
już nie jestesmy siebie spragnieni.
pozwól dojść miła, choć raz mi do głosu
Twój zapach, Twa miękkość włosów
dla Ciebie zmagam się z lękami co dnia
dzięki Tobie mam w sobie energii bez
dna!
Na poświęcenie mnie stać, lecz tu za niskie
progi
to z mej litości połączyły się nasze
drogi
na skrzyżowaniu za rękę z Tobą
przechodziłam
każdego dnia wiosnę dla nas budziłam!
Czy sądzisz, że nie daję nic od siebie?
Pamiętasz tylko, że krzyczę w gniewie?
A mej miłości szaleńczej dowody?
A mych podarków korowody?
Przed moimi oczyma już mam ciemno
jak do mnie tak mówić masz czelność?
Żegnam Pana, zmieniam zamki
Inne czaruj koleżanki!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.