Oto znów...
Świat przygnieciony strugami deszczu
drzemie cicho w oczekiwaniu
woda wyrównała wszelkie wyrwy w mojej
duszy
światło nieśmiało wypełza zza chmur
i nadaje nowy blask każdej wodnej ranie
Pierwszy ptak otrząsnął się z zadumy
I radośnie wyśpiewuje Alleluja...
Szare chmury nabrały światła
we swe wypchane kieszenie
i przemykają gdzieś do nikąd
aby kiedyś znów powrócić
i ożywić to co zapomniało
jak żyć....
oto po raz kolejny
powstałem
by biec dalej
gdzieś
gdzieś gdzie znajdę
krople szczęścia
poutykane za chmurami...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.