Otoczenie
A kiedy wiatr ucichł ,
Fale powoli dopływały do brzegu rozbijając
się o brzegowe kamienie ,
Wszystko wydawało się takie ponure ,
Stojąc na drewnianym pomoście ,
Otulony niecodziennymi myślami ,
Topiłem się w strugach chłodnego wiatru
,
Prosząc o twój dotyk na moim policzku ,
O twoje ciepło które tak łatwo przenika do
mnie ,
Chcąc być porwany by poszybować wprost do
Ciebie ,
Lecz nic się nie spełniło ,
Chmury wisiały nad moją głową przysłaniając
słońce
Które tak bardzo przypomina mi twój
promienny uśmiech ,
A w tafli wody widziałem twoje oczy …
,
Opadłem z sił i musiałem usłyszeć twój
anielski głos …
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.