Otrzyj z moich oczu łzy...
Widzisz światło w moim oknie,
Chociaż nawet noc już śpi,
A poduszka w łzach mych moknie,
Potem deszcz się cichy śni…
Więc nie przechodź obojętnie,
Obok okna świecącego,
Patrząc tylko beznamiętnie,
Jakby w coś niewidzialnego…
Przyjdź, zastukaj do mych drzwi,
One stoją dziś otwarte,
Otrzyj z moich oczu łzy,
Chociaż Twoje nieotarte…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.