Otulę się spokojem
Jak mam się zachować w tej dziwnej
sytuacji?
Czy jest na to jakiś paradygmat
kulturowy?
Może po prostu być; jak w Indiach święte
krowy?
I ryczeć ponad tłumem mimo braku racji?
Bądź też płakać nieustannie czyniąc się
ofiarą,
Mimo, że to ja w mojej ręce ściskam
topór?
Stawiając cudzej racji nieustanny opór,
W mej głowie tworzę mity, nazywając
wiarą.
Lecz cóż mam zrobić, gdy obok suchej studni
stoję?
Chciałbym wiedzieć czy inni też pragnienie
czują?
Lecz zgromadzeni wokół wciąż mnie
ignorują.
...jednak dziś zamilknę, otulę się
spokojem.
Komentarze (1)
mieć racje i wiarę spokój zawsze jest powagą i
autorytetem Brak uczuć to pusta studnia warto swoim ją
napełnić na zmiany Wiersz budzi refleksje o postawie i
roli pojedyńczego człowieka Dobry