W otuleniu szarych odcieni i ciszy.
...w głowie pełno jakiegoś niepokoju...jakby intuicja działała...
Minęły już tamte dobre chwile
wypełniane mieniącą się
tysiącami odcieni aurą
wzajemnego przytulenia,
ciepłego pocałunku emocji.
Wszystko jakby zamarło,
i określonych niepewnością
kształtów nabrało.
Częściej też łza gorzka poleci
a i zmętów w myślach zbyt wiele.
Gdzieś zatraciły się w szarości
nasze uczucia,
a słowa niegdyś pięknie brzmiące,
mimo swego głosu teraz
inszością już pachną.
I zostaje tylko wspomnienie wyrytych
tamtych obrazów
i cisza...cisza...cisza złowroga.
...w oczekiwaniu na to co nastapi...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.