Otulona płaszczem
Okruchy szkła upadały
odgłos wirował w przestrzeni,
wpadał w głębinę serca
porozrywane
zszywałeś słowami tkliwymi,
wierzyłam
uciszałeś lęk czułością
tuliłam się ufnie,
prosiłam schowaj mnie
ocal przed rozpaczą,
uchyliłeś płaszcz
okryłeś jak dziecko
jestem już bezpieczna
autor
damurka
Dodano: 2011-01-19 06:16:31
Ten wiersz przeczytano 763 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (11)
jestem wzruszona bardzo dziekuje za tak szczere
komentarze,postaramsie pisac jeszcze piekniej, a to
duza zasluga mojego przyjaciela Johny Gon we mnie
wierzyl i wspieral slowem i dobrocia swego serca
Pięknie napisane.... pełne ciepła i delikatności...
fajny wiersz:-)
Damurko,bardzo dobry wiersz.Tak,tylko prawdziwe
przytulenie daje poczucie bezpieczenstwa!!!!!
W ciekawy sposób wyraziłaś potrzebę bezpieczeństwa.
Forma płaszcza doskonale oddaje tą właśnie potrzebę i
jako jej symbol mówi o jej znaczeniu. Ciekawy wiersz.
Pozdrawiam:)
ładny klimat, faktycznie czuje się to zakotwieczenie w
bezpiecznej oazie :-) ("jestem już bezpieczna"
zrezygnowałabym z "już") pozdrawiam :-)
Dobrze że poczułaś ten ochronny płaszcz nad sobą ,
pięknymi słowami oddajesz w wierszu swoje rozterki,
pozdrawiam.
pieknie wyrazone cieplo ,takie ktore ma w sobie tylko
kobieta
świetny wiersz, motyw płaszcza, który ochroni, gdzie
bezpiecznie będzie, bardzo mi się podoba.
I, żeby tak pozostało.pozdrawiam!
I oby tak zawsze! Pozdrawiam!
czy duży jest ten płaszcz ...co życie Twoje chowa...ja
myśle że tak ...taki płaszcz każdy by chciał założyć
....powodzena Tobie życzę