Otulone...Żywioły
Powoli, nierozważnie jak słowa
Sypią się na ziemię deszczu łzy
Nie powstrzymasz ich nigdy
Opuszczone deszczu serce drży
Chmury gnają, w tym pędzie
Za horyzontem gubiąc trop
Słońce błyska niezmiennie
Rumieniąc ze wstydu piękną twarz
Za to niebo błękitne, chętnie
Rozlewa wszędzie uroki swe
Deszczyk spotkał Zefirka i
Teraz ukośnie lekko mży
Zbudzona panienka Mgiełka
Otula sennie żywioły trzy
autor
kasiuniakk
Dodano: 2008-02-06 09:48:55
Ten wiersz przeczytano 684 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
a może z jednego deszczu zrezygnować?
nie to, że się czepiam, ale jeden by wystarczył.
Poza tym jest OK!
Można wyobrazić sobie tą historię... Zefirek i
Mgiełka- fantastyczne a jednak prawdziwe.. :)
"deszczu serce' - a co to takiego :)