Otwarte oczy.
I soczystą,czystą jak łza
zieleń ujrzałam.
Stać w tym miejscu bym
wiecznie chciała.
By oczy me nacieszyły się
widokiem tego lata.
Wiatr lekko kołysał nas
do rytmu.
I gdyby drzewo mogło tańczyć,
tańczyli byśmy walca.
Lecz iść mi trzeba już, opuścić
muszę to miejsce magiczne.
Ale ja tu wrócę by znów
zatańczyć walca.
Miejsce to wypaliło we mnie kawałek duszy.A to tylko był niewinny spacer.
autor
Bunia
Dodano: 2007-04-19 11:51:06
Ten wiersz przeczytano 607 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.