Otwieram serce i......??
Pukasz do moich drzwi delikatnie.
Patrzę ci w oczy i w mym sercu na dnie
czuje niepokój, rozterka mnie gnębi,
pojawia się w mej duszy, ale tylko w
głębi
jak maleńkie ziarnko wrzucone do wody,
lecz wrzucając ktoś ten nie wiedział, że
lody
skuwają mi serce niczym pancerz mocny.
Dlatego gdy przychodzisz trud twój
bezowocny
bo ja zawsze nim drzwi szeroko otworze
nie myślę o tym, co kiedyś być może
lecz z miejsca zadaje na wszelki wypadek
pytanie: Czy na pewno do drzwi mych nie
puka przypadek?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.