otwórz mnie zaklęciem
wyszepcz imię moje
po wielokroć
aż wchłonę muszlami śpiew
co burzy tamy oszalałych tętnic
naucz umierać
gdy błądzisz liniami
napiętymi życiem
giętką łodygą ciała
mówię do ciebie
pożądaniem jak łuk triumfalny
otwórz mnie zaklęciem
stąd droga
przez obiecane raje
przestrzenią wymoszczoną skórą
w czarnych źrenicach
czułość jak kwazary
jeden ogień
w jedną światłość
stopi skarb
co ponad skarbami
wyszepcz imię moje
Komentarze (8)
zamykam oczy i marze...poczułem magie twoich slow,
ciepło .....i...obłoki trzyma w
dłoniach....dziękuję...pozdrawiam..
Ciekawie,tajemniczo i z wyobraźnią,a zaklęcie znane
tylko ukochanej osobie...:)
Też dopatrzyłem się w tym wierszu dużo tajemniczości.
Ale może dlatego właśnie tak intryguje? +
ach, cudowne! pozdrawiam+
Witaj Biała Damo, ładny wiersz, widać
w nim dostojeństwo, wolny, spokojny rytm. Jak by dama
w powiewnej sukni
szła (płynęła) przez duży salaon.
Pozdrawiam serdecznie.
Urzekający. Pozdrawiam
piękne słowa .... rozmarzyłam się ....pozdrawiam
Ciekawy i trochę tajmniczy wiersz}+{!!!^