OTWORZYŁAM OKNO
oj... z jesieni ..
otworzyłam okno,
na świat czy na podwórze?
w brudnych szybach stanął,
brudny szary cień,
tak jak moje myśli
pokryły się kurzem
taki właśnie wstawał
dziś ponury dzień..
czy to smętna jesień do zadumy skłania?
czy to już po prostu smutna starość
jest?
nawet wiatr północny chmur już nie
rozgania,
deszcz o szyby dzwoni,kumpel polnych
mgieł.
szare wrony kraczą,
ze już zima blisko!
szron osiadł na trawie
srebrem sprószył je,
do snu spokojnego
udaje się wszystko,
szkoda ze nie mogę
przespać także jej. .
stary zegar w wieży czas miarowo stuka,
czas, który ucieka bezpowrotnie nam
czasem kukułeczka gdzieś jeszcze zakuka,
ze już coraz bliżej do niebieskich bram.
o młodości luba gdzie żeś uleciała?
gdzieś zgubiłam radość, skrzydła spadły
mi!
wczoraj jeszcze byłam przecież taka
mala!
dziś siwizną włosy pokryte i sny.
nie wrócę na łąki zwiewna ani lekka
nawet na wiosenne nie czekam już dni,
każdy nowy ranek to jest dla mnie męka,
ból tylko pozostał,wspomnienia i łzy.
niedługo zamknę okno!
autor vin. 2011
Komentarze (8)
To prawda! Powtórzę za Irką; śliczny wiersz
violuchno:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo ładny wiersz, jak smutna ballada życia. Chyba
niepotrzebna spacja w "gdzieżeś". Pozdrawiam :)
Cóż tam lata, kiedy wiosna w sercu. Zawsze uważałem,
że samotność jest piękna ale tylko we dwoje, więc nie
zamykaj okna:) Pozdrawiam:)
Śliczny wiersz Violuchno, i komu tu świat gubić...:)
Pozdrawiam ciepło.:)
Otwórz okno, powitaj wiosnę - z nadzieją.
Pozdrawiam, +
Podoba mi się.
Smutno violuchna.Pozdrawiam:)
Cemu tak smutno Wioluchno, jeszcze wiele wiosen przed
Tobą,
ładny refleksyjny wiersz, pozdrawiam