owad
usiadł owad na koszuli
to była koszula Uli
usiadł na lewym sutku
i mówi zdejm koszulkę
to tylko jest propozycja komara
pogłaszczesz mnie po odwłoku
nie ukąszę cię po zmroku
a gdy światło zapalisz
nagi odwłok gazetą rozwalisz
i koniec już jest, zabiłaś komara
a on tak się starał
było mu dobrze na twym sutku
odszedł i zginął w smutku...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.