W owocostanie
Borze, borze ty z modliszką
módl o miłość się, o zdrowie.
Wiatr na nerwach zagrał liściom,
przeszył ostrą igłą modrzew,
by co żywo wpaść w żywotnik
i zagwizdać: tuja, tuja.
Popatrz taki wietrzny psotnik
a już tuli go przytulia,
bo nie on winny, topola
z kosem drży w kosodrzewinie.
W owocostan wpadła wczoraj
dzika wiśnia przy trzmielinie.
Borze, borze, grab orzechy
na szypułkach tuli parnie.
Skrzek pod rzęsą żabom skrzeczy.
Znów mi wiosną pachniesz, skarbie.
autor
Stella-Jagoda
Dodano: 2018-05-23 10:10:21
Ten wiersz przeczytano 2182 razy
Oddanych głosów: 80
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (84)
Witaj.
I coż powiedzieć, Pięknie!
Pozdrawiam Stello.:)
Piękny obraz malowany słowem.
Pozdrawiam :)
Świetna zabawa słowem.
Pozdrawiam :)
Rewelka. Jesteś WIELKA!!!
Pozdrawiam cieplutko-:)
bardzo miły wierszyk.
cudownie
Świetna, przyrodnicza zabawa słowem.
Bardzo podoba mi się to, że
"Wiatr na nerwach zagrał liściom," a na tym wersie:
"bo nie on winny, topola" się potknęłam. Może zmienić
na
"nie on winny, lecz topola"?
A może jest ok, tylko ja źle czytam.
Miłego wieczoru:)
Witaj,
dałaś popis zrecznego i przykładnego poetyzowania...
Gratuluję.
Pozdrawiam majowo.
Piękności wiersz.Zachwycasz.
Miłego dnia Stello-Jagódko:)
pięknie jak zwykle Ewula:) pozdrawiam
Bravissimo Jagódka:)
Ładnie ujęty obraz przyrody.
Wiersz rozbudza wyobraźnię czytelnika.
Pozdrawiam
Marek
Do trzech razy sztuka aleś namotała.Ślicznie. miłego
dnia.
Fantastycznie :-) niezmiennie podziwiam :-)
ależ ładnie