Oznaki niekochania
Była raz rzeka , której nie było
W oddali za horyzontem płonął las
Miłość , zakochanie to wszystko się
śniło
A zegar pędził , odmierzał czas
Czytam na głos Twój psalm rozstania
Ból od środka rozerwał serce
Odkryłem w Tobie ślad niekochania
I spotkać Cię nie chcę już nigdy więcej
Były raz góry przykryte chmurami
Zbocza spływały moja krwią
Żyć w zapomnieniu o Tobie latami
Podeptałaś , wzgardziłaś miłością mą
Było raz miasto brudem pokryte
Nazwane złośliwie Miastem Rozstania
Cienie smutnych ludzi w bramach ukryte
Ich serca zdobią oznaki niekochania
Był raz facet którego nie było
Choć żył w zapomnieniu , był pełen
nadziei
Miłość , zakochanie to wszystko się
śniło
A on pełen wiary że Bóg to odmieni
Komentarze (3)
Taki ładny wiersz a tylko dwa komentarze. Pozdrawiam
zmusza do refleksji pozdrawiam
gdyby wykreślić nigdy, płynność
byłaby lepsza
Wiersz mnie się podoba
Pozdrawiam serdecznie