Pachnące piękne
Wykreślić ze świata przyjaźń... to jakby zagasić słońce na niebie, gdyż niczym lepszym ani piękniejszym nie obdarzyli na bogowie.
Wczoraj wieczorem deszcz
Czule frezje całował
Myślę ,ze ją polubił
Bo czułości rzęsiście dozował
A płatki frezji się kuliły
W swej miłosnej ochocie
Chcąc się do końca zatracić
W deszczowej pieszczocie
Widać ,że deszcz polubiła
Przechodziły ja ciepłe dreszcze
Listki chwytały kropelki
Wzdychając - jeszcze – jeszcze
Widziałem ten flirt mego z okna
Patrzyłem marząc grzesznie
Gdybym to ja był frezją
Chciałbym byś Ty była deszczem:
Autor:slonzok
Komentarze (18)
Podoba mi się, zwłaszcza zakończenie :) Pozdrawiam
serdecznie.E.
cieplutko :))))))))
Miły, ciepły wiersz - pozdrawiam.