pachnidełka
zapachniało Leśmianem w chruśniaku
jakby przyszedł miłości wspominać
które miały w sobie tyle zapachu
ile soku w dojrzałych malinach
ziarnko piasku u pani Szymborskiej
samotnością pachnie i łzami
jak ta róża co spadła na wiosnę
z parapetu w pustym mieszkaniu
pan Stachura w wolności aromat
wpisał wieczną wędrówkę do ludzi
przez manowce które trzeba pokonać
żeby móc się w spokoju nie budzić
pachnie jesień Julianem Tuwimem
choć go mogą całować niejedni,
jak ten ceber z kipiącym wciąż winem
pośród tomów prawdziwej poezji
Komentarze (8)
Przepięknie i jakże poetycko napisane, pozdrawiam :)
Podoba się.
(Przy okazji mała refleksja - dobry wiersz a punków
jak na lekarstwo.)
Pozdrawiam
Brawo za wiersz, jest świetny!
Bardzo fajny - świetny wiers- z idealnie dobranym -
adekwatnym wlaśnie tytulem. (z nick-ąd... - z poezji
polskiej!)
Pozdrawiam serdecznie:)
Tuwim, od czasów licealnych,
kojarzy mi się ze "Wspomnieniem" - miomozami oraz z
Niemenem :)
a Leśmian z przepięknym wierszem -
"Dwoje Ludzieńków"
Nie lubię jesieni, ale Twoja, jesienna wiązanka
roztacza ciepły nastrój, mimo melancholii w niej
zawartej :)
:*)
Niebanalne wplecenie mistrzów poezji w wersy, bardzo
mi się wiersz podoba i jego klimat jesienny, miłej
niedzieli życzę:)
Chyba nie ma poety, który nie pisałby o jesieni. Mnie
w Twoim wierszu brakuje Gałczyńskiego i Kroniki
Olsztyńskiej. Choć z drugiej strony, gdybyś słuchał
wszystkich sugestii - z wierszyka zrobiłby się
poemat...