Pachniesz pomarańczą
Wyrywam nosem zapach z szalika
który pelna troski zimowa pora zawiesiłaś
mi u szyii
I tak stajesz się przy mnie
w zimnym pokoju
z oknem wychodzacym na zachód
ciałem
z szalika gladkiego
w dotyku niczym twoja skóra
Nawet w podobnych kolorach:
Czerwony
tam gdzie cie pocałuje mocniej
Różowy
sprośna mysl prześwitujaca
przez cienką skórę twojego policzka
Fioletowy
jakby nie odporny na ból
delikatny bardziej tu i teraz
niż gdzie- i kiedy indziej
Pomarańczowy...
...rzeczywiscie pachniesz
obieraną pomaranczą
Dla Mojej A.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.